Wystąpienie na sesji plenarnej PE. Bruksela
26. kwietnia 2006
Bogusław Sonik (EPL- ED):
Pani Przewodnicząca!
Ameryka Łacińska zawsze, od jej odkrycia, rozpalała wyobraźnię i emocje. I tak już pozostało, tak jest i teraz. To kontynent niezwykłej inspiracji twórczej, malarskiej, muzycznej, literackiej, to kontynent żywej i żywiołowej wiary. To kontynent, na który z nadzieją patrzą chrześcijanie z innych kontynentów. Z nadzieją patrzymy także i my – politycy europejscy, z nadzieją na bliską współpracę i wykorzystanie wiekowych więzi kulturowych dla dynamicznego rozwoju kontynentu Ameryki Łacińskiej i Europy we wszystkich dziedzinach.
Tutaj chciałbym przejść do sprawozdania kolegi Salafranki. Salafranca stworzył w swoim sprawozdaniu fundamenty konkretnej współpracy, zarysował w zasadzie politykę globalną, całościową wizję polityki zacieśniania więzów w sferze gospodarczej, bezpieczeństwa, społecznej. Celem sprawozdania jest przekazanie Ameryce Łacińskiej doświadczeń europejskich w dziedzinie integracji. Wspólne struktury, wspólne praktyki, sprawnie funkcjonujące organy i instytucje, programy otwarte na współpracę z Europą, wspólne z Unią podejmowanie wyzwań współczesnego świata. Ale Ameryka Łacińska boryka się też z ogromnymi problemami. Bieda, nierówność społeczna, nierówność szans, upośledzenie socjalne, cierpiąca indiańska ludność tego kontynentu, brak infrastruktury, potęga karteli narkotykowych, bandy zdemoralizowanej młodzieży, marazm – w rozwiązywaniu wszystkich tych problemów Ameryka Łacińska powinna liczyć na pomoc Unii Europejskiej.
Nie należy jednak nadmiernie rozbudowywać administracji unijnej w Ameryce Łacińskiej. Trzeba znaleźć takie formy współpracy, które nie będą owocować mnożeniem kosztownych stanowisk w stale powiększanych reprezentacjach unijnych. Na koniec chciał wspomnieć o jeszcze jednej sprawie: współpraca powinna zawierać klauzulę o ochronie swobód obywatelskich i praw człowieka. Ameryka Łacińska jest pod tym względem kontynentem bardzo wrażliwym, świadczy o tym jej historia. Ale i dzisiaj jesteśmy świadkami niebezpiecznych eksperymentów antydemokratycznych w Wenezueli, Boliwii czy na komunistycznej Kubie. Klauzula o ochronie swobód obywatelskich i praw człowieka musi być w sposób bezwzględny zastosowana.