Wystąpienie na sesji plenarnej PE. Strasburg.
14. lutego 2006
Bogusław Sonik (EPP- ED):
Szanowny Panie Przewodniczący, Pani Komisarz!
Szanowni Państwo, Unia Europejska jest dziś bez wątpienia największą organizacją świata traktującą kwestię praw człowieka w kategoriach priorytetów polityki zagranicznej. Prawie każde porozumienie podpisane przez Unię Europejską z państwami trzecimi musi zawierać klauzulę dotyczącą poszanowania praw człowieka. Klauzule te warunkują wprowadzenie w życie tych porozumień – innymi słowy – zawarte porozumienia mogą zostać zawieszone w przypadku, gdy dane państwo trzecie dopuszcza się pogwałcenia praw człowieka. Taka praktyka polityczna rozwijała się stopniowo w latach 90, by od roku 1995 stać się normą. Rzeczywiste poszanowanie owej klauzuli uzależnione jest przede wszystkim od woli politycznej Państw Członkowskich, których dążenie do zaspokojenia własnych interesów powstrzymuje czasem Unię przed zastosowaniem skutecznego działania. Naszym zadaniem jest dziś spowodować, aby klauzule praw człowieka były wprowadzane w sposób, który pozwala na wywieranie nacisku na kraje trzecie. Samo głoszenie zasad i wymogów dziś już nie wystarczy: trzeba je stosować! Ale do tego trzeba dużej odwagi i determinacji. Z przykrością stwierdzam, że w zachowaniu unijnych decydentów odkrywam często strach i oportunizm. Zbyt często stawiane są interesy gospodarcze i polityczne ponad potrzebą szybkiej reakcji wobec rażących przypadków ograniczania wolności i poniżania drugiego człowieka. Zasada solidarności staje się zbędnym balastem w relacjach ze słabszym partnerem, a powinna być podstawowym narzędziem polityki Unii Europejskiej w tym zakresie. Klauzule praw człowieka muszą więc zostać wyposażone w odpowiednie narzędzia perswazji i nacisku politycznego. To z kolei wymaga zmiany w podejściu do Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa, której stałym elementem powinna być nieustanna walka w obronie zasad demokracji państwa prawa.
W 2005 r. dla Unii najważniejsze okazały się interesy biznesowe, polityczne i energetyczne. Taka jest konkluzja dorocznego raportu na temat przestrzegania praw człowieka opracowanego przez Human Rights Watch. Dziś nie mówi się tylko krytycznie o reżimach totalitarnych i dyktaturach. Krytycznie ocenia się również zdolność i chęć Unii Europejskiej do egzekwowania praw podstawowych na świecie. Czy ktoś dziś w UE pamięta o ograniczaniu wolności słowa i prowadzenia organizacji pozarządowych w Rosji? Czy ktoś poświęci kontrakty handlowe z Chinami w zamian za uwolnienie tybetańskich duchownych przetrzymywanych w więzieniach za rzekomą działalność wywrotową? Czy w końcu stać nas odważną postawę wobec reżimu kubańskiego? Szanowni Państwo! Prawa człowieka i demokracji łatwo głosić, znacznie trudniej walczyć w ich obronie! Życzę Unii Europejskiej, abyśmy potrafili stanąć na wysokości zadania i sprostali oczekiwaniom milionów ludzi na świecie, którzy czekają na nasz sygnał.
Jednocześnie zapraszam wszystkich do akcji protestacyjnej przeciwko największej
na świecie przeglądarce internetowej Google i nie korzystanie z przeglądarki przez 1 dzień. Google udostępnił specjalną wersję swojej przeglądarki dla stron chińskich kontrolowaną przez chiński rząd. W ten sposób cenzurowane są treści niezgodne z chińską propagandą, jak np. kwestia wyzwolenia Tybetu, czy informacje o Dalaj Lamie. Na takie przyzwolenie w celu przypodobania się komunistycznemu rządowi i dodatkowego zarobku nie powinno być miejsca. Pieniądze zaślepiły sumienie – to godne potępienia, ale jest dla nas przestrogą.