Wystąpienie podczas sesji plenarnej PE. Strasburg
24. maja 2007
Bogusław Sonik (PPE-DE):
Pani Przewodnicząca!
Kwestia planowanej budowy Via Baltica wzbudza wiele kontrowersji, podobnie jak w przypadku wielu innych transeuropejskich korytarzy transportowych. Studiując statystyki Komisji Europejskiej dotyczące inwestycji wyraźnie widać, że wiele państw członkowskich ma spore problemy z planowaniem inwestycji infrastrukturalnych na terenach objętych siecią Natura 2000: Austria, Hiszpania, Portugalia.
Obecnie rząd polski podtrzymuje wolę kontynuowania budowy obwodnicy Augustowa przez dolinę rzeki Rospudy. Argumentuje, że decyzja o inwestycji zapadła przed wejściem Polski do Unii Europejskiej, kiedy Polska nie była związana surowymi wymogami unijnych dyrektyw: ptasiej i siedliskowej, których złamanie w związku z inwestycją zarzuca Polsce Komisja Europejska. Argumentem przemawiającym za budową obwodnicy jest dla Polski bezpieczeństwo drogowe. Zapomniano jednak o kryteriach ekologicznych, które trzeba spełnić przy realizacji tego projektu.
Bez względu jednak na zaistniałą sytuację nie można pozwolić, aby rozmowy w sprawie obwodnicy stanęły w miejscu. Problem musi być rozwiązany w duchu kompromisu, który zadowoli obie strony. Oba argumenty, zarówno ekologiczny, jak i bezpieczeństwa drogowego, są równie ważne i dotyczyć będą setek podobnych inwestycji w Polsce i nie tylko w Polsce. Należy usprawnić mechanizm współpracy na różnych poziomach i dostosować kryteria regulacyjne do aktualnej sytuacji ekologicznej i społecznej.
Apelowałbym jednak o równe traktowanie podobnych wniosków o debatę w przyszłości. Do dnia dzisiejszego, pomimo poparcia ponad 60 posłów tej Izby, nie wyrażono zgody na debatę w sprawie największego zagrożenia ekologicznego w związku z budową Gazociągu Północnego na dnie Morza Bałtyckiego. Przypomnę, że ponad 10% obszarów morskich objętych jest siecią Natura 2000 i nikt, dosłownie nikt, nie podjął tej kwestii w Parlamencie Europejskim.
W obecnej sytuacji, kiedy na oczach ekologów i całej Europy dojdzie do zniszczenia cennych pod względem bioróżnorodności obszarów, nie widać woli do dyskusji nad kwestią zagrożenia ekologicznego naszego jedynego wewnętrznego morza, Morza Bałtyckiego.