Bogusław Sonik Poseł na Sejm RP

Bogusław Sonik
Poseł na Sejm RP

3 marca 2012, 15:00

Pod koniec roku była – jak wszyscy pamiętamy – panika, Jacques Attali wieszczył w listopadzie możliwy upadek euro do Bożego Narodzenia. Tak się nie stało. Kolejne operacje emisji papierów dłużnych krajów o poważnie nadszarpniętej reputacji, jak Włochy, Hiszpania czy Francja pokazały, mimo wszystko, że rynki finansowe odzyskują do nich zaufanie.

Czytamy o tym w „Les Echos”: „To wielkie wyzwanie roku 2012. Państwa strefy euro powinny w tym roku wyemitować papiery dłużne średnio- i długoterminowe o wartości ok. 800 mld euro. To, co wydawało się poza zasięgiem ich możliwości pod koniec ubiegłego roku, teraz wydaje się możliwe. Państwa członkowskie zrealizowały już prawie jedną czwartą ich rocznego planu emisji”. Najbardziej zaawansowane są tu Hiszpania, Belgia i Francja. Stwierdzenie, że państwa strefy euro szybko sprzedają swoje obligacje oznacza tyle, że sprzedają je dobrze, czyli po dużo niższej cenie wykupu, niż to przewidywano w krytycznych tygodniach u schyłku minionego roku.

Stało się tak mimo, że na początku roku nie brakowało pesymistycznych sygnałów z rynków: 13 stycznia agencja Starndard & Poors obniżyła notę 8 państw członkowskich strefy euro, a z kolei 27 stycznia obniżkę noty dla 5 państw ogłosiła agencja Fitch.

Mimo to udało się odwrócić niekorzystną tendencję. Jak? Między innymi dzięki działaniom Europejskiego Banku Centralnego: „Zalewając banki centralne [strefy euro] trzyletnimi niskooprocentowanymi kredytami w grudniu a potem w lutym, EBC niemal unicestwił jedną z największych obaw rynków: obawę bankructwa banków, które miałoby następstwa systemowe. Długoterminowe pożyczki z EBC umożliwiły kupno obligacji włoskich i hiszpańskich przez włoskie i hiszpańskie banki”. (La zone euro a bouclé avec succés un quart de ses émissions de dette de 2012, 06.03.2012) Ta operacja EBC ma także skutki pośrednie. Na przykład Francja skorzystała na ogólnej poprawie optymizmu inwestorów. W rezultacie 10-letnie obligacje francuskie sprzedawane były średnio od początku roku po cenie 3,11 proc., czyli dużo niższej niż przewidywano na przełomie roku.

Ten jasny obraz nie jest jednak pozbawiony cieni. Jednym z nich jest problem długu greckiego. Jutro upływa termin zgłaszania się prywatnych wierzycieli Grecji do programu redukcji jej długu o – bagatela! – 107 mld euro. Niepokój w tej sprawie jest juz wyraźnie odczuwalny, np. na giełdach papierów wartościowych.

Innym zmartwieniem, które także przekłada się na mniejszy entuzjazm inwestorów, a w konsekwencji może zagrozić wychodzeniu strefy euro z kryzysu długów suwerennych jest zapowiedź referendum w Irlandii w sprawie przyjęcia paktu budżetowego. Mówiąc bardziej precyzyjnie chodzi o obawę, że pakt zostanie w referendum odrzucony, ponieważ nie cieszy się on dobrą opinią Irlandczyków, a w ostatnich latach (w 2000 – traktat nicejski, w 2008 – traktat lizboński) Irlandczycy mówili już projektom zmian instytucjonalnych w Unii swoje „nie”. Pisze o tym „Le Figaro”. Dziennik przytacza słowa Matta Robinssona z agencji Moody’s: „To dyskwalifikowałoby Irlandię w jej staraniach o przystąpienie do Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego, od którego będzie ona zależeć, przynajmniej częściowo, z chwilą gdy w przyszłym roku wygaśnie program [pomocy finansowej] MFW” (Zone euro: le référendum irlandais inquiète les marchées, 06.03.2012).