Bogusław Sonik Poseł na Sejm RP

Bogusław Sonik
Poseł na Sejm RP

Co mogłem zrobić inaczej? – pyta sam siebie Bogusław Sonik, który po 10 latach odchodzi z europarlamentu, bo przegrał wybory ze sportowcem Bogdanem Wentą. A po chwili sam sobie odpowiada: albo się ciężko pracuje w Brukseli, albo bryluje w mediach. Nie mogłem być wszędzie.Marii Mazurek opowiada o tym, czy społeczeństwo jest głupie, czy demokracja ma sens i po co nam w ogóle Unia.
 – Co Pan zrobił, gdy okazało się, że nie wchodzi Pan do europarlamentu? Rozpłakał się, wkurzył, rzucił czymś?
Bez przesady. Trzeba panować nad emocjami. Ale smutek się pojawił. Zwłaszcza że zrobiłem w Brukseli kawał dobrej roboty dla Polski. To zresztą widać we wszystkich eksperckich ocenach europosłów.
 – A potem przegrał Pan z trenerem piłki ręcznej bez doświadczenia w polityce.
To zrodziło we mnie pytanie: czy coś mogłem zrobić inaczej? Na przykład dopilnować sprawy wędzonych kiełbas? To akurat nie było ani przedmiotem debaty, ani głosowania w europarlamencie. Można to sprawdzić. Zresztą, robiłem w tej sprawie ostatnio bardzo wiele.
  – To co ma Pan sobie do zarzucenia? Gdzie był błąd?
Nie sądzę, że błąd. Ale prawda jest taka, że albo podchodzi się poważnie do roli europosła i pracuje w Brukseli, albo bryluje w mediach – i wtedy jest się bardziej popularnym. Ja stawiałem na pracę.

Czytaj więcej w:

Źródło:

http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3455111,sonik-a-moze-robert-kubica-na-prezydenta-krakowa,id,t.html#komentarze