4 lutego 2008, 23:00
„Chórem przyznają, że jeśli feministka to kobieta, która ma dobrze poukładane w głowie, to i one do nich należą. – Nie ma to nic wspólnego z wojowaniem – śmieje się Julia Jelonek z Koła Gospodyń Wiejskich z Gdowa. W sali bankietowej krakowskiego hotelu Royal razem z blisko 20 przedstawicielkami małopolskich kół gospodyń wiejskich, uczestniczyła w dyskusji o prawach kobiet w Europie…”
Źródło: Gazeta Krakowska, 5 lutego 2008