Bogusław Sonik Poseł na Sejm RP

Bogusław Sonik
Poseł na Sejm RP

10 maja 2021, 10:00

176052698_510009557044779_3814276547410167908_n

Pani Barbara Ortyńska – właścicielka rodzinnej Pracowni modniarskiej przy ulicy Floriańskiej 49 w Krakowie, zgodziła się opowiedzieć o swoim biznesie. Jak sama mówi, to ostatnia pracownia tworzenia kapeluszy w Krakowie. Pracownia z 70 letnią tradycją zamyka się, prawdopodobnie bezpowrotnie. Pandemia, brak klientów i era fastfashion niestety wykańczają takie miejsca. Nikt już nie podchodzi z głową, do tego co na głowie ma się znaleźć.

Maria Świgost: Od jak dawna prowadzi Pani pracownię?

Barbara Ortyńska: Mistrzowskie dokumenty w zawodzie zrobiłam w 1987 roku. Pracownię prowadzę mniej więcej od 20 lat.

MŚ: Kto był najciekawszą klientelą?

BO: Różnie to  było. Często robiliśmy nakrycia głowy dla teatru. Turyści odwiedzający Kraków zachwycali się naszymi wyrobami. Przygotowywałam kapelusze dla Agnieszki Osieckiej i dla wielu innych artystów. To byli bardzo ciekawi ludzie, z którymi można było porozmawiać na wiele tematów.

Teraz jest inaczej. Są galerie i Internet…  czyli produkcja masowa i gotowa. My wszystko robimy od postaw.

MŚ: Planujecie przenieść się do Internetu?

BO: To co innego, kupowanie sukienki w Internecie, a zakup kapelusza na miarę. To wyjątkowy proces. Wiele razy opowiadałam o naszym biznesie w mediach. Nasze rzemiosło upada, niestety jesteśmy ostatnią pracownią kapeluszy w Krakowie. To się kończy.

MŚ: Jak radziła sobie Pani w czasie pandemii?

BO: To znacząco wpłynęło na nasze funkcjonowanie. Nie było ciekawie. Dostaliśmy wsparcie rządowe, jednak to nie wystarcza. Rektor UJ, który administruje kamienicą, gdzie znajduje się pracownia bardzo przyjaźnie nas potraktował, ale niestety nie jest w stanie powstrzymywać remontu tylko ze względu na nas.

MŚ: Jak można pomóc utrzymać małe, rodzinne biznesy w centrum Krakowa?

BO: Jeśli pandemia się utrzyma, to te biznesy, które pozostały, upadną. Ulice Długa, Grodzka i Floriańska umierają. Bywa, że przez cały dzień nikt nie wejdzie do pracowni. Jedyne co może pomóc to dotacje.

MŚ: Czy pracownia powróci w tej lub innej lokalizacji?

BO: W tej lokalizacji to będzie trudne, ponieważ remont kamienicy potrwa. Inna lokalizacja zależy od tego jak długo potrwa pandemia. Jednak, gdyby udało się znaleźć inny lokal, z przystępną ceną w dobrej lokalizacji, chciałabym powrócić na rynek. Szkoda tego zawodu, który odchodzi bezpowrotnie.

Źródło: Źródło praca własna