Bogusław Sonik Poseł na Sejm RP

Bogusław Sonik
Poseł na Sejm RP

2 października 2011, 22:00

Liliana Sonik: CAŁY TEN ZGIEŁK

Kiedy mieszkała u psa życie było piękne, tylko pies był brzydki. Okropny: wielki, stary i bezwłosy. Ale można się było przyzwyczaić – mówi. Polubiła go, bo jak nie lubić takiego lichego zwierza.

Mieszkała u niego i jeszcze dostawała za to niezłe pieniądze, no i w tych 4 pokojach wszystko było, nawet płyny do prania i zmywania, i za prąd, ani ogrzewanie nie musiała płacić. Bo właściciel zaglądał do Paryża dwa razy w roku i nie chciał żeby pies mieszkał sam. Głównie chodziło o noce, albowiem w ciągu dnia przychodziły geje. Gejów było dwóch i razem wyprowadzali psa na spacer. Czasem im się nie chciało, albo psu się nie chciało (miał już 14 lat) i wtedy razem symulowali, a tak naprawdę wyprowadzali go tylko na taras, żeby się wysikał. Geje też miały piękne życie z tym psem, bo za każdy spacer dostawali 25 euro, znaczy 3 razy dziennie, co dawało 75 euro na dzień, a w weekendy 75 euro razy trzy, czyli za niedzielę wychodziło 225 euro. Piękne życie z brzydkim psem miała też sprzątaczka, bo przychodziła 2 razy w tygodniu i tylko kurze, okna i takie tam, żeby wszystko lśniło, ale potem jej piękne życie przy psie się popsuło, bo coraz częściej to jemu się wychodzić nie chciało, nawet jak gejom się chciało, i wtedy się załatwiał na tarasie, a ona musiała szorować, żeby przypadkiem sąsiedzi zapachu nie poczuli, bo to porządny był dom i porządni ludzie w nim żyli, tak że prawie nikt nie pracował 8 godzin, czyli mieli czas wychodzić na swoje tarasy i poczuć zapach nieświeży. Tak. Cała czwórka miała piękne życie przy niepięknym psie, który się kończył.

Czytaj więcej:

Źródło: Dziennik Polski, 3. październik 2011