3 lipca 2012, 13:15
Wprowadzenie jednolitego systemu patentowego w UE zostało dość niespodziewanie przesunięte w czasie. Parlament Europejski odłożył bowiem dzisiejsze głosowanie nad tym projektem, po tym jak Rada zapowiedziała zmiany w jego tekście. Na ostatnim szczycie przywódcy rozwiązali spór o siedzibę sądu patentowego (co szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy nazwał „historycznym przełomem”), ale wzniecili nowy – z PE i KE.
Sprawozdawcy Parlamentu Europejskiego uznali, ze nie można zaakceptować sugestii przywódców państw UE, by z projektu rozporządzenia wykreślić trzy paragrafy o prawie patentowym, co ich zdaniem zaowocuje ograniczeniem kompetencji Trybunału Sprawiedliwości UE w sporach patentowych.
Oburzony tą sytuacją poseł B. Rapkay (jeden z przedstawicieli PE w ramach negocjacji jednolitego systemu patentowego z Radą) przypomniał, że Rada zobowiązała się w grudniu ubiegłego roku w wypracowanej z PE umowie do przyjęcia propozycji w uzgodnionym kształcie. Wycofanie się z tego zobowiązania byłoby według niego teraz skandalicznym naruszeniem procedury. Również przepychanki państw członkowskich, które dotyczyły ustalenia siedziby trybunału patentowego, poseł Rapkay nazwał bazarowym targiem.
A teraz krótkie przypomnienie: w grudniu, zeszłego roku negocjatorzy z PE i Rady osiągnęli porozumienie w sprawie tzw. Pakietu patentowego UE, czyli jednolitego systemu ochrony patentowej, sądowego rozstrzygania sporów patentowych oraz ustaleń dotyczących tłumaczeń. Projekt powstał z bardzo pragmatycznych względów. Obecnie bowiem, otrzymanie ochrony patentowej na terenie UE, wiąże się z koniecznością zatwierdzenia patentu w każdym z krajów członkowskich poprzez Europejski Urząd Patentowy – niezależną instytucję działającą poza strukturami UE. Taka procedura generuje ogromne koszty, związane przede wszystkim z koniecznością wykonania tłumaczeń. To czyni europejski patent nawet 10 razy droższym niż amerykański. Wprowadzenie nowych rozwiązań uczyniłoby europejski system patentowy tańszym i bardziej skutecznym, jednocześnie chroniąc prawo do wynalazków osób prywatnych oraz firm. Za nowym rozwiązaniem idzie znaczna redukcja kosztów, która sprawiłaby, ze nowy system europejski byłby 3 razy tańszy od amerykańskiego.