Wystąpienie na sesji plenarnej PE w Strasburgu
25. listopada 2010
Bogusław Sonik (PPE):
Pani Przewodnicząca!
Chrześcijanie są mordowani ciągle i zawsze, dzisiaj w Iraku, Nigerii, Egipcie, Afganistanie, wczoraj w Sudanie, Indiach i Indonezji, a jutro, jeśli nie są zabijani, jeśli nie są ofiarami pogromów, przemocy, gwałtów i agresji, muszą żyć jak pariasi, maskując swoją wiarę nawet tam, gdzie ich korzenie kulturowe, polityczne i ekonomiczne są o wiele starsze niż pojawienie się islamu na ich rodzinnej ziemi.
Mimo apeli zachodnich intelektualistów muzułmańskich nic się nie robi w ich krajach, by zapewnić im bezpieczeństwo. Ich jedyną winą jest to, że wyznają tę sam religię co Europejczycy i Amerykanie. W 2010 roku fundamentalizm muzułmański na naszych oczach unicestwia arabskich wyznawców Chrystusa.
Żadna wspólnota ludzka nie zasługuje na taki los. Warto powiedzieć, że nie istnieje żaden kraj wywodzący się z kręgu kultury chrześcijańskiej, gdzie muzułmanie byliby traktowani równie źle, jak chrześcijanie żyjący na ziemi muzułmańskiej. Ten Parlament winien opracować sprawozdanie o sytuacji chrześcijan w krajach muzułmańskich, a instytucje europejskie winny sprawę prześladowania stawiać na porządku obrad z tymi państwami.