20 września 2010, 22:00
Powstanie planów prewencyjnych i kryzysowych w każdym państwie członkowskim UE, obowiązkowe ogłaszanie stanu kryzysowego na poziomie unijnym jeśli dwa państwa ogłoszą stan kryzysu, uwględnianie kryterium ryzyka geopolitycznego przy ogólnej ocenie ryzyka zagrożenia bezpieczeństwa gazowego UE czy obowiązek dwukierunkowego przesyłu gazu po 4 latach od wejścia rozporządzenia to tylko część z najważniejszych postulatów, które znalazły się w przyjętym dzisiaj w Parlamencie Europejskim rozporządzeniu. „Podczas dyskusji nad rozporządzeniem najbardziej kontrowersyjną grupą poprawek były te, które wzmacniają rolę Komisji Europejskiej, zaostrzają standardy bezpieczeństwa wraz z metodą ich obliczania (standard N-1), narzucają mocniejsze działania solidarnościowe oraz określają reakcję Unii na szczeblu wspólnotowym z określonymi regionami. Obydwie strony, Rada i Parlament Europejski, miały pełną świadomość możliwego obszaru kompromisu. Dlatego też osiągnięcie porozumienia już na etapie pierwszego czytania było realne” powiedział po dzisiejszym głosowaniu poseł Bogdan Marcinkiewicz (PO), koordynator prac nad tym rozporządzeniem z ramienia Klubu PO-PSL.
Parlament Europejski od lat apeluje do Komisji Europejskiej i Rady UE o stosowne uaktualnienie prawa unijnego w zakresie bezpieczeństwa energetycznego. Jest to dziedzina priorytetowa dla posłów Klubu PO i PSL. Od kilku lat postulujemy w Parlamencie by dostawy energii były traktowane, jako strategicznie polityczny temat. Europa nie może być zależna od jednego dostawcy a tak jest w przypadku Europy Środkowej i Wschodniej, która większość swych dostaw czerpie z Rosji. Gazprom niejednokrotnie już dał wyraz, że traktuje gaz jako broń strategiczną w zwiększaniu politycznego wpływu Moskwy, utrudniając dostawy błękitnego paliwa” komentował poseł Bogusław Sonik, autor opinii do rozporządzenia w Komisji do Spraw Środowiska. „My, jako polscy europosłowie zwracaliśmy uwagę na egoistyczny charakter Gazociągu Północnego, inwestycji podjętej bez konsultacji z państwami członkowskimi UE, w tym z Polską. Dzisiejsze rozporządzenie o solidarności gazowej to wyraz świadomości europejskiej, że tylko razem możemy zbudować skuteczny, solidarnościowy system zaopatrzenia i dystrybucji gazu. System, który żadnego kraju nie pozostawi samego, pozbawionego gazu. Do tego by zrealizować postanowienia tego rozporządzenia potrzeba jednak woli politycznej rządów, a przede wszystkim wysiłku finansowego UE. Bez tych dwóch czynników rozporządzenie to może pozostać tylko papierowym tygrysem” mówił dzisiaj podczas debaty w PE poseł Sonik.
„Solidarność energetyczna była czołowym postulatem Polski wobec Traktatu z Lizbony. Kryzysy gazowe, w tym ten z 2009 roku pokazały, że bez rynku energii, infrastruktury, koordynacyjnej roli Komisji Europejskiej, nade wszystko woli politycznej Komisji, Rady i państw członkowskich nie zapobiegniemy kryzysom gazowym” stwierdził w swoim porannym przemówieniu poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Andrzej Grzyb. „Rozporządzenie mogło być lepsze, szczególnie w zakresie zobowiązań KE, roli Wysokiego Przedstawiciela do spraw polityki zagranicznej i państw członkowskich. Komisarz Oettinger pośrednio to potwierdza mówiąc, że za 2 lub 3 lata zrobimy bilans średniookresowy, aby ocenić skuteczność rozporządzenia” dodał poseł Grzyb.
Dalszych informacji udziela: Joanna Bekker +32476943388 Biuro Prasowe Grupy EPL Klub PO-PSL w PE.