Bogusław Sonik Poseł na Sejm RP

Bogusław Sonik
Poseł na Sejm RP

27 września 2012, 14:00

Na początku października francuskie Zgromadzenie Narodowe, a po nim Senat, będą głosować nad ratyfikacją paktu budżetowego. „La Tribune” sprzed kilku dni pisze, że ambicją rządu francuskiego jest, ażeby za paktem głosowała cała lewica. Dziś już wiemy, że tak nie będzie – do czego jeszcze wrócimy – ale warto przytoczyć wywód dziennika w tej kwestii, bo pokazuje on cele i strategię europejską francuskich socjalistów.


La Tribune” zauważa, że o ile taktyka europejska pani Merkel polega na ciągłym przypominaniu, że jej pro-europejskie nastawienie ma w Niemczech wielu wrogów, nie tylko wśród opozycyjnych socjaldemokratów, ale i wśród sojuszników z FDP, a nawet w szeregach jej własnej partii, o tyle taktyka francuskiego premiera jest odwrotna. „Teoretycznie Jean-Marc Ayrault (…) mógłby, oczywiście, posłużyć się Zielonymi, którzy odrzucają głosowanie za paktem, tak, żeby odegrali rolę podobną do tej, jaką odgrywają w Niemczech liberałowie, tzn. krnąbrnego koalicjanta, który uniemożliwia zbyt duże ustępstwa [na rzecz Unii]. Mógłby z nich uczynić alibi dla swojej nieustępliwości [w stosunku do Niemiec]. Musi jednak realistycznie wyjść z konstatacji, że pozycja Paryża w europejskim układzie sił nie pozwala mu na razie na stawianie warunków co do kształtu mechanizmu wynegocjowanego przed dojściem socjalistów do władzy. Aby odzyskać właściwą pozycję w stosunku do Niemiec oraz do innych państw, które nie podzielają jego poglądów ekonomicznych, rząd Ayrault nie ma w rzeczywistości innego wyboru jak tylko uzyskanie od francuskiego parlamentu masowego poparcia dla Prezydenta Republiki [który nawołuje do ratyfikacji] (…). Przyjmując taką taktykę szef rządu pokazuje się nie tylko jako mniej cyniczny niż jego niemiecka partnerka, ale także zastawiania na przeciwników traktatu pułapkę. Głosowanie na >>nie<<, mówi im, to osłabianie Hollande’a, a zatem wzmacnianie Merkel, a to oznacza zmniejszanie szans na wpływ [Francji] na strategię wychodzenia z kryzysu dyktowaną przez Niemcy” (http://www.latribune.fr/actualites/economie/union-europeenne/20120920trib000720422/pourquoi-il-est-important-pour-hollande-que-les-deputes-de-gauche-votent-tous-le-traite.html).

W dalszym planie strategia francuskiego premiera byłaby przygrywką do planów przejęcia rządów w Unii, po wyborach 2014 roku, przez socjaldemokratów – konkluduje dziennik.

Tymczasem ta strategia sypie się. Jak pisze „L’Express”, nie tylko partia Europe-Ecologie-Les Verts, czyli francuscy Zieloni, już ogłosiła, że jej deputowani zagłosują przeciw, ale nawet część polityków Partii Socjalistycznej zgłasza obiekcje i zapowiada, że nie poprze w tej sprawie rządu. Tym bardziej rząd nie może tu liczyć na Front Lewicy i na komunistów. Pozostaje mu skorzystać z poparcia opozycyjnych UMP i UDI, co jest wyjściem politycznie mało komfortowym. Opozycja bowiem chętnie przypomni, że pakt jest dziełem Nicolasa Sarkozy’ego, a François Hollande wbrew zapowiedziom w kampanii wyborczej nie doprowadził do jego renegocjowania, co miało być dla socjalistów warunkiem sine qua non, a – jak widać – nie jest (http://www.lexpress.fr/actualite/politique/traite-europeen-qui-est-pour-qui-est-contre_1148356.html).

Źródło: Blog Bogusława Sonika, 27. września 2012